Równolegle z pomarańczą udało mi się uzbierać ponad 10 litrów soku brzozowego. Mimo iż w przepisach podsuwano rady, by dodać np. sok z pomarańczy dla "poprawy smaku" i nadania "unikalnego charakteru" (what?), nie zdecydowałam się za nimi podążać.
Proporcje podczas wstawiania:
12 litrów soku brzozowego zebranego w ciągu 3 dni
3 kg cukru
Oto efekty kilkudniowej fermentacji. Nie dodałam (tradycyjnie) żadnych drożdży, ponieważ (ponownie) uważam, że te naturalnie występujące na korze drzewa, będą stanowiły najlepszą bazę fermentacyjną. W tym celu również nie pokusiłam się o nadmierną sterylność. W efekcie w butli znajduje się także kilka kawałków kory i może kilka mrówek.
Jeżeli wino takie okaże się paskudne, będę sprzedawać je 100 zł za butelkę. Nic tak nie poprawia smaku, jak wysoka cena i piękna etykieta ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz