czwartek, 9 kwietnia 2015

Sok brzozowy dla odważnych

 Równolegle z pomarańczą udało mi się uzbierać ponad 10 litrów soku brzozowego. Mimo iż w przepisach podsuwano rady, by dodać np. sok z pomarańczy dla "poprawy smaku" i nadania "unikalnego charakteru" (what?), nie zdecydowałam się za nimi podążać.
Proporcje podczas wstawiania:
12 litrów soku brzozowego zebranego w ciągu 3 dni
3 kg cukru

Oto efekty kilkudniowej fermentacji. Nie dodałam (tradycyjnie) żadnych drożdży, ponieważ (ponownie) uważam, że te naturalnie występujące na korze drzewa, będą stanowiły najlepszą bazę fermentacyjną. W tym celu również nie pokusiłam się o nadmierną sterylność. W efekcie w butli znajduje się także kilka kawałków kory i może kilka mrówek.






Jeżeli wino takie okaże się paskudne, będę sprzedawać je 100 zł za butelkę. Nic tak nie poprawia smaku, jak wysoka cena i piękna etykieta ;)

środa, 8 kwietnia 2015

Tak dla pomarańczy!

Zgadza się, postanowiłam spróbować czegoś nowego. Chociaż bardziej nastawiałam się na wino z bananów, to mimo wszystko zwyciężyły pomarańcze. Proces przygotowawczy można obejrzeć na krótkim filmiku. Wish I was still drinking nie było przypadkowym wyborem. Każdy, kto przyzwyczaił się do domowych wyrobów winnego typu, doskonale zrozumie zawarte tam przesłanie ;)


Pomarańcze, egzotyczne, orzeźwiające i często dość kwaśne owoce. Na szczęście, udało mi się zdobyć wyjątkowo słodkie. Eksperyment przeprowadzany w pięciolitrowej butli ma na celu sprawdzenie, czy taki trunek nadaje się do spożycia. W zasadzie wszystko nadaje się do spożycia, nie wszystko jest jednak wskazane.




I tak po dokładnym obraniu ze skórki owoców, umieściłam wszytko w butli zgodnie z ogólnymi zasadami [k]winnej procedury. Narobiłam przy tym odrobinę bałaganu i uwaga dla tych, którzy zamierzają próbować - sok z pomarańczy powoduje w okleinie na meblach powstanie przedziwnych uwypukleń, których nie da się usunąć.



Oczywiście! Woda i cukier są raczej niezbędne. Nie dodałam żadnych drożdży, ponieważ uważam, że zakłóci to naturalną równowagę. Pomarańcze pochodzą z zupełnie innego środowiska niż nasz rodzime truskawki, winogrona czy dzika róża. Dlatego też fermentacja przebiegać będzie zapewne wolniej.
Aby uzyskać intensywniejszy aromat wrzuciłam kilka kawałków skórki z pomarańczy.



Jeżeli ktoś ma wątpliwości, jeżeli chodzi o zastosowane przeze mnie metody, mogę jedynie odpowiedzieć:
Trust me, I am a philosopher (and I have no idea what am I doing) :)